Cóż. Co by tu napisać... najwspanialszy z demiurgów, podstępnie zdradzony, do piekła strącony, cudem wyrwany, Polsce ofiarowany. Moskwę zdobyłem, ze Szwedami walczyłem, z nową ojczyzną się pokłóciłem. Opuściłem go na sto lat, a gdy powróciłem - nie mogłem już go uratować. Napoleonida i powstaniec, bohater wojny o niepodległość USA, mistrz fortepianu. Niegdysiejszy członek NSDAP, przez co do dzisiaj czuję kaca moralnego, znów do piekła strącony i ciało
zamieszkujący!
Oto ja - Aiasarenis, król Niflheimu, Ultima Thule, Hiperborei i Ettinsmooru!
avatar by lady
Sie...vivat, znaczy się.
upadate: a założyłem sobie bloga:
aiasarenis.blog.pl